Użytkownik w0jta5 dnia 16 stycznia 2015 - 18:55 napisał
Instalacja od diesla to mega pomysł, o którym trzeba mieć trochę pojęcia. Ale znów ke-jet, problem z klapą (żeby na sucho nie chodziła) itd. Zawsze jak coś się zepsuje, to można wstawić cały silnik za 1000PLN plus trochę roboty z przekładką. Tylko po co?
Wojtas, czytam też trochę w wątku o LPG i ludzie ze stop ke-jetem czy blossem (przy czym w PL jest nielegalny) mają kłopoty. Często nie chcemy dostrzegać problemu i go bagatelizujemy. Działa? Tak. Działa. A że prycha czy strzela to już tak musi być.
Jechałem kiedyś z taryfiarzem W124 2,3 benzyna z gazem:
-Jak się Panu sprawuje ten silnichek na gazie? Bo ja mam u siebie ten sam bez gazu.
-Świetnie! Elegancko pali, tanio jeżdżę, ale sprzedaje teraz i kupuje nowszy. Mam już kupca u nas w firmie...
A samochód obroty na jałowym falujące 1200RPM, prycha, strzela, szarpie i ciężko rusza ze świateł. Co światełka, to bum! No ale według właściciela dobrze jedzie Bo tanio! Czego się spodziewać po złotówie, który ma kierę poowijaną taśmą izolacyjną
Uważam, że gaźnik jest najrozsądniejszą opcją nawet jesli spali litr czy dwa gazu więcej niż cudowne nowoczesne metody wtrysku bezpośredniego. CNG to zagadka i nie pozwoliłbym sobie na eksperymenty z moją gwiazdką, bo mi jej po porostu szkoda.