Skocz do zawartości




- - - - -

[W124] Rozładowywanie akumulatora


89 odpowiedzi w tym temacie

#41 Offline   artwbo


  • Postów: 22
  • Na forum od: 08 lut 2010
  • Miejscowość: Wrocław

Napisano 12 lutego 2010 - 13:28

Niestety nie mam fociaka, a to jest zdjęcie z net'u.
Spróbuję coś zorganizować i zaraz podsyłam schemat.

Oto i fotka i niezastąpionego mobile phone'a ;)
Dołączona grafika



#42 Offline   Gerri


  • Postów: 2 650
  • Na forum od: 25 maj 2009
  • Miejscowość: Limerick
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Audi A3

Napisano 16 lutego 2010 - 08:32

artwbo napisał:

a gdzie może być minus?
Trochę poszukałem, i z tego co znalazłem wynika, że na 1 jest główny plus z baterii (ten, który jest załączany przez przekaźnik i przesyłany na komputery). Powinien mieć w podstawce kabel koloru czerwonego. "3" rozszyfrowaliśmy, "5" to minus - kabel koloru brązowego. Reszta to kable "odbiorcze"

#43 Offline   artwbo


  • Postów: 22
  • Na forum od: 08 lut 2010
  • Miejscowość: Wrocław

Napisano 16 lutego 2010 - 15:59

Podłączyłem bezpośrednio z aku do przekaźnika (+ na "3" i minus na "5").
Słyszę wyraźne kliknięcie. Po "odjęciu" zasilania puszcza przekaźnik (znowu klik).
Wydaje mi się , że to odgłosy z jednego przekaźnika, ale oczywiście bez rozłupania skrzynki pewności nie mam ;-)

#44 Offline   Gerri


  • Postów: 2 650
  • Na forum od: 25 maj 2009
  • Miejscowość: Limerick
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Audi A3

Napisano 18 lutego 2010 - 19:07

vorlog napisał:

Przy okazji- ten bezpiecznik wszak musi mieć niezły prąd znamionowy (35-50A?)
Dołączona grafika
To kawałek wiązki z nowego Sprintera. Bezpiecznik zawinięty jest w bawełnianą izolację, potem koszulka termokurczliwa, i do tego plastikowe korytko. Jak widać TRZYSTA amperów :mrgreen:

#45 Offline   artwbo


  • Postów: 22
  • Na forum od: 08 lut 2010
  • Miejscowość: Wrocław

Napisano 22 lutego 2010 - 11:07

Dla potomnych :)
Ostatecznie okazało się, że to był problem przekaźnika zabezpieczającego. Nie był uszkodzony, żaden element wewnątrz. Na skutek upływu lat sparciała gumka uszczelniająca. Do wewnątrz dostawało się powietrze i w wyniku zmian temperatury czasem się skraplało. Po wielu latach utleniły sie ścieżki i zaczęła się jazda :)
Koszt przekaźnika w serwisie 400PLN w US 30$ (+9$ wysyłka) też nowy! To mnie trochę przeraża!!! Dlaczego ASO nie zadowoli się marżą 100% i musi mieć od razu 300% ?! :zeby:
Dziękuję wszystkim którzy wspierali mnie w procesie poszukiwań. Oj ciężko byłoby bez Was!!!

Pozdr.
Art

#46 Offline   vorlog


  • Postów: 850
  • Na forum od: 18 kwi 2008
  • Miejscowość: Dąbrowa Tarnowska
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1987
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:VW Polo 6N

Napisano 22 lutego 2010 - 20:50

artwbo, a naprawić się nie da? Nie masz jakiego znajomego elektronika? Połatanie ścieżek to pryszcz...

Gerri, teraz to mnie dobiłeś- skoro prąd znamionowy alternatora to niechby 50-70A a bezpiecznik 300A, to jakim cudem diody w alternatorze przeżyją taki udar prądowy podczas zwarcia, zanim bezpiecznik się zdąży zjarać? :shock:
Do ochrony elementów półprzewodnikowych stosuje się specjalne, bardzo szybkie bezpieczniki, a i tak rzadko się zdarza, by elektronika przeżyła...
Inna sprawa, to ochrona instalacji przez zapaleniem, nie alternatora, bo co nam po nim, jak się auto sfajczy? :grin:
V.

#47 Offline   artwbo


  • Postów: 22
  • Na forum od: 08 lut 2010
  • Miejscowość: Wrocław

Napisano 22 lutego 2010 - 21:14

vorlog napisał:

a naprawić się nie da? Nie masz jakiego znajomego elektronika? Połatanie ścieżek to pryszcz..
Już to zrobiłem i jest ok :slinka: , ale obudowa dalej jest nieszczelna i to nawet trochę bardziej :poklon:
Można połatać plastrami, workami i śliną techniczną :hahaha:
Wolę wydać te 40$ niż tłumaczyć żonie przez telefon co ma zrobić żeby wrócić do domu :hmm:

#48 Offline   vorlog


  • Postów: 850
  • Na forum od: 18 kwi 2008
  • Miejscowość: Dąbrowa Tarnowska
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1987
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:VW Polo 6N

Napisano 22 lutego 2010 - 21:39

artwbo napisał:

Można połatać plastrami, workami i śliną techniczną
Wolę wydać te 40$ niż tłumaczyć żonie przez telefon co ma zrobić żeby wrócić do domu
E, tam... Przesadzasz.
Porządnie naprawiony druk na płytce, solidnie przelutowane połączenia, obudowa uszczelniona konkretnym szczeliwem (choćby silikon bezkwasowy) i przekaźnik przeżyje resztę auta.
Kiedyś, jakieś dwadzieścia lat temu (!!) w podobny sposób naprawiałem przekaźnik świec żarowych w "beczce" sąsiada (również woda wlazła i wytrawiła ścieżki, nawet niektóre elementy trzeba było wymienić), a w tamtych czasach kupić taki przekaźnik w Polsce to było marzenie. Auto sąsiada poszło ok. dwa-trzy lata temu do "żyda", sprawne, na chodzie. I z tym właśnie przekaźnikiem...
Ale Twoja kasa, Twój wybór.
V.

#49 Offline   Gerri


  • Postów: 2 650
  • Na forum od: 25 maj 2009
  • Miejscowość: Limerick
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Audi A3

Napisano 22 lutego 2010 - 21:41

vorlog napisał:

Inna sprawa, to ochrona instalacji przez zapaleniem, nie alternatora, bo co nam po nim, jak się auto sfajczy?
Skłaniam się właśnie w tym kierunku: dioda (lub więcej) dostaje przebicia, alternator już jest w tym momencie szrot - ale bezpiecznik ocalił auto przed przepływem kilkuset amper do masy :poklon:

#50 Offline   vorlog


  • Postów: 850
  • Na forum od: 18 kwi 2008
  • Miejscowość: Dąbrowa Tarnowska
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1987
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:VW Polo 6N

Napisano 22 lutego 2010 - 21:52

Gerri, ale tu jest zagwozdka- doskonale wiesz, jak wyglądają wyprowadzenia elektryczne diod w "półksiężycach" alternatora- 300A bez problemu je upali wcześniej jak ten bezpiecznik...
Akurat niedawno kupiłem 12 typowych diod alternatorowych o prądzie znamionowym 60A (na mostek do MIGa)- oryginalnie zastosowane w mostku jako zespół 3/3 dałyby wypadkową obciążalność ok. 90A. Nie jakieś podróby chińskie tylko IR. Ich zaś wyprowadzenia to druciki 1,5mm kw!... Czyli z praktycznego punktu widzenia patrząc, dopuszczalne obciążenia takiego przekroju dla miedzi to 16A, chyba, że to jakiś lepszy stop (Alnico?).
Śmiem twierdzić, że ten bezpiecznik na kablu alternatora, to efekt jakiegoś nowszego rozporządzenia speców od bezpieczeństwa. Nie twierdzę, że niesłusznego, jeżeli coś ma wpływ na zwiększenie bezpieczeństwa to nie ma powodu by tego nie zastosować.
V.








Podobne tematy Zwiń