Skocz do zawartości




[S124] baleronwkombi 2.0E 1991


223 odpowiedzi w tym temacie

#41 Gość_barzu_


  • Na forum od: --

Napisano 16 stycznia 2015 - 19:09

Czekam az wydasz ksiazke o przygodach w beczkombiaku. Albo nagrasz film dokumentalny cos wstylu cejrowski! Bardzo przyjemnie czytalo sie Twoje przezycia !!!! ;)



#42 Offline   baleronwkombi


  • Postów: 135
  • Na forum od: 11 gru 2013
  • Miejscowość: Sandomierz
  • Mercedes:W124 2.0D - OM601
  • Rocznik:1991
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:C124 3.0E '88
  • Inne auto:PTS 3.8V6, Vette C4 '87

Napisano 24 lutego 2015 - 21:39

Cytat

Super historia. Szkoda,ze zdjecia z alp sie nie wgrywają- bo sam mam plan wybrac się tam moim autem. Ale puki co jeszcze duzo pracy przede mną. Ze swojej strony, czekam na wiecej zdjec z tamtej wyprawy. Na pewno nadaje się to na jakiegos bloga:-) pozdrawiam!

Cytat

Czekam az wydasz ksiazke o przygodach w beczkombiaku. Albo nagrasz film dokumentalny cos wstylu cejrowski! Bardzo przyjemnie czytalo sie Twoje przezycia !!!! ;)

Cześć! Dzięki za miłe słowa, to bardzo motywujące tym bardziej, że dość ambitne plany wakacyjne z udziałem Balerona znów puchną i z tygodnia na tydzień nabierają coraz realniejszych kształtów.
Podobnie jak z Alpami- nie chcę zapeszać i 'pochwalę się" jak już cało wrócę do domu.

Objechanie najwyższych gór w Europie było logistycznym wyzwaniem dla mnie po pierwsze ze względu na przygotowanie sensownej i atrakcyjnej trasy i jako takiego scenariusza- po wtóre - ze względu na przygotowanie auta... i siebie.
Chętnie posłużę wszystkimi zmyślnymi trickami mogącymi ułatwić/uprzyjemnić/uczynić możliwą bliźniaczą podróż po Europie własnym starym Mercedesem. Z resztą! - przed wyjazdem przekopałem się przez wszystkie FriendsInBenz'y oraz Afromedes'y ..
Tu wszystkie detale ogarniałem jednak samodzielnie, więc wydawało się to bardziej skomplikowane. Tak czy inaczej to czysta przyjemność.
Zasadniczo sprawdziłem dogłębnie stan auta; w szczególności napęd i hamulce, pozmieniałem wszelakie płyny, w tym hamulcowy, zmieniłem jeden łącznik elastyczny na wale bo nie byłbym go pewien w tak trudnych warunkach. Baleron dostał osobny włącznik wentylatora pozwalający z wyprzedzeniem reagować na skoki temperatury podczas długich i cholernie stromych podjazdów.. Ten patent wielokroć ratował mi też hamulce na wielokilometrowych zjazdach, wiatrak stawia taki dodatkowy opór, że na jedynce załadowany Baleron jechał z góry 30km/h hucząc złowrogo, nie rozpędzał się i pozwalał w ogóle nie korzystać z hamulców. To ważne, po drodze widziałem wiele aut z przypalonymi hamulcami, a smród spalonych klocków cały czas mieszał się z krystalicznym alpejskim powietrzem; taki zapach Alp; zwłaszcza na Grossglocknerze gdzie ruch jest potężny a kierowcy cokolwiek przypadkowi.
Błogosławię też to, że zrobiłem absolutny porządek z ręcznym-nożnym, spokój ducha podczas nocowania ponad linią chmur, tuż nad przepaścią- bezcenny!
Kolejną duperelą, w praktyce niezwykle przydatną w takiej podróży jest centralny zamek na pilota- niezliczoną ilość razy otwieraliśmy i zamykaliśmy auto; co i rusz przystanek na zdjęcia, ponapawanie się fantastycznymi widokami.. A jednak w aucie sporo sprzętu foto, komputer, dokumenty, pieniądze.. no cóż- trzeba było pamiętać. Mała rzecz, ale szalenie przydatna i ułatwiająca życie zwłaszcza, że zarówno jak, jak i moja Dziewczyna- mieliśmy każde po pilocie. Po prostu problem zamykania auta nie istniał.
Najważniejszym elementem udanego wyjazdu z nocowaniem w aucie są przyciemniane szyby!- można nie lubić tej gangstersko-dresiarskiej estetyki (ja jej nie znoszę) ale w praktyce to właśnie szyby umożliwiają w praktyce taką wycieczkę. Dyskrecja, intymność i wygoda jest wtedy, gdy nas nie widać. Często spaliśmy w centrach miast, wracając ze zwiedzania urokliwych zakątków sporo po północy. Gdy mielismy siłę i plan, by wydostać się z miasta- wyjeżdżaliśmy. Gdy byliśmy już wykąpali, najedzeni lub po lokalnym piwie- po prostu szliśmy spać tam, gdzie stało auto. Dyskretnie. Nikt nawet nie domyślał się, że w zaparkowanym między innymi autami Baleronie ktoś śpi. Kwintesencja mobilności, wolności i niezależności. Bez czarnych szyb cały pierdolnik jaki się ma w aucie- łóżko, żarcie, sprzęt, ciuchy...wszystko jest jak na widelcu. Nie wyobrażam sobie w centrum miasta, gdy za oknem łażą ludzie, spać sobie spokojnie ( i się wyspać) gdy widzą Cię, a Ty ich. Z czarnymi szybami zamykasz się w sypialni i śpisz jak suseł.
A właśnie- materac dmuchany firmy intex, dokładnie 140x200cm pasuje jak ulał, choć w tym roku spróbujemy z najzwyklejszą gąbką o tych samych wymiarach. Dmuchany materac jest trochę za wysoki, zostaje ciut mało miejsca nad głową- ale da się wytrzymać.
Błędem było nie zostawienie siedzisk tylnej kanapy i zagłówków w domu...Zajęły ponad 1/3 boxa dachowego i były totalnie zbędne! Wziąłem mimo to wszystko to, co wymagane jest przepisami oraz wszystkie niezbędne klucze, baniak z benzyną, koło zapasowe stalowe+komplet innych śrub i najlepsze możliwe europejskie assistance.
Generalnie podczas podróży nie nasłuchiwałem samochodu, już na Słowacji przestałem się martwić "a co będzie jeśli"... w końcu jechałem Mercedesem, którego sumiennie przejrzałem.
Jedyny problem techniczny jaki miałem to nawet nie tyle spalony co przetarty bezpiecznik... przetarł się ten, który odpowiada za klakson i kierunkowskazy..Naprawiłem go kawałkiem drutu z chlebka, wróciłem tak do Polski, zapomniałem o tym bo działało.. przestało dopiero na potwornie dziurawej drodze w Bieszczadach, w Skorodnem (swoją drogą coś niesamowitego, że takie drogi jeszcze istnieją!).

Mógłbym tak pisać i pisać.. bo przygoda fantastyczna, półdarmo. Widoki nieziemskie, aż chce się śmiać i płakać jednocześnie, rzeczy nie do opisania. Przeprawa przez Stelvio to chyba jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu, choć śmiało mogę powiedzieć, że kilka pięknych już przeżyłem. Cieszę się, że Baleron mi to umożliwił, że towarzyszył mi dzielnie i wiernie.

Z rzeczy prozaicznych:
lecą kolejne tysiące kilometrów, klęknęło nivo i do pełni szczęścia brakuje mi jednej sprawnej gruszki.
Oprócz tego zrobiłem dziś porządek z układem wydechowym...ale taki porządek z prawdziwego zdarzenia!- coś niebywałego! wreszcie w aucie jest absolutnie cicho!
Uwielbiam ten samochód :star:

#43 Offline   majsterus


  • Postów: 4 467
  • Na forum od: 10 lis 2011
  • Miejscowość: wielkopolskie
  • Mercedes:W124 2.0E >92r - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:drugi to za dużo
  • Trzeci Mercedes:skuter chińczyk
  • Inne auto:i rower

Napisano 25 lutego 2015 - 07:46

Gratuluję zadowolenia, ale też Cię podziwiam....spać w kombi..Mam multivana i nie wyobrażam sobie spania w nim więcej niż dwóch nocy...mimo, że też mam przyciemnianą budę...po prostu to auto się nie nadaje do tego. Tam jest tylko rozkładana kanapa i stolik nic więcej, no a w osobówce...jeszcze tyle dni w dwie osoby?? Gdzie zrobić sobie herbatę na rano, gdzie się umyć po nocy? No właśnie piszesz o prysznicach, gdzie?
Może ja już zepsuty jestem wygodą...:D jednak nie puściłbym się w życiu osobówką na taki voyage...

#44 Offline   zabamix


  • Postów: 1 265
  • Na forum od: 01 lut 2009
  • Miejscowość: Bolesławiec
  • Mercedes:W124 3.2E - M104
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:LPG
  • Drugi Mercedes:W124 E300D
  • Trzeci Mercedes:W124 E300TD
  • Inne auto:VW Golf III 1.9 GTD

Napisano 25 lutego 2015 - 08:47

Ciekawe opisane wszystko:)
Gratuluję determinacji!
Właśnie po takich przeżyciach mozna rozpoznac prawdziwego fana MB, inny by 10 razy auto wyzlomowal.
Pozdrawiam i bacznie obserwuje temacik!!

#45 Offline   wojtek81


  • Postów: 5 934
  • Na forum od: 17 wrz 2009
  • Miejscowość: Wielkopolska
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 25 lutego 2015 - 13:44

Wyświetl postUżytkownik majsterus dnia 25 lutego 2015 - 07:46 napisał

Gdzie zrobić sobie herbatę na rano, gdzie się umyć po nocy? No właśnie piszesz o prysznicach, gdzie?
Top Gear Special: The Race To The Source Of The Nile :ok:

#46 Offline   baleronwkombi


  • Postów: 135
  • Na forum od: 11 gru 2013
  • Miejscowość: Sandomierz
  • Mercedes:W124 2.0D - OM601
  • Rocznik:1991
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:C124 3.0E '88
  • Inne auto:PTS 3.8V6, Vette C4 '87

Napisano 26 lutego 2015 - 19:06

Cytat

Gratuluję zadowolenia, ale też Cię podziwiam....spać w kombi..Mam multivana i nie wyobrażam sobie spania w nim więcej niż dwóch nocy...mimo, że też mam przyciemnianą budę...po prostu to auto się nie nadaje do tego. Tam jest tylko rozkładana kanapa i stolik nic więcej, no a w osobówce...jeszcze tyle dni w dwie osoby?? Gdzie zrobić sobie herbatę na rano, gdzie się umyć po nocy? No właśnie piszesz o prysznicach, gdzie?
Może ja już zepsuty jestem wygodą... :D jednak nie puściłbym się w życiu osobówką na taki voyage...

:) To żaden dramat. Ja z podobnej perspektywy podziwiałem tych, którzy podróżowali mniejszymi samochodami pełnymi gratów a na noc (co noc) rozkładali koło samochodu namiot. Szczególnie było mi ich szkoda gdy było to wysoko w Dolomitach, na dziko, wiał wiatr, w nocy spadł śnieg z deszczem a podłoże było ohydnie kamieniste... No cóż, w swoim aucie by nóg nie rozprostowali, więc pozostawał im namiot..
Z tej perspektywy wygodny pełnowymiarowy materac, ciepła kołdra i sztywny dach nad głową oraz zero wiatru było nie lada luksusem :) Do podróży mieli corsę C, astrę II i golfa III... Takie przypadki spotkałem. I też we dwójkę podróżowali...

Nasz kombiak naprawdę nie był katastrofalny ani uciążliwie niefunkcjonalny.
Założę się, że wszyscy posiadacze wszystkomających camperów z takim samym niedowierzaniem patrzyli na Twojego multivana- jak można tak bez łazienki i zintegrowanej kuchni? No właśnie, jak można?

Dla mnie kryterium było ( i jest proste) : Na taki sposób podróżowania mogę sobie pozwolić, i mogę podróżować w taki sposób albo nie podróżować wcale. Skoro sprawy tak się prezentują, doda się tego dobrą organizację, zgodne życie na małej przestrzeni... Jest świetnie.

Gotowaliśmy poza samochodem, jedliśmy też poza nim. Kilka razy wysoko w górach gdy padał śnieg z deszczem losowaliśmy kto pójdzie zamieszać makaron w garnku... Generalnie nie było z tym problemu.
Mieliśmy zapas świeżej wody do mycia naczyń i siebie, osobną wodę do kucharzenia..

Myliśmy się często w prysznicach przyautostradowych (1eur 5-15min), w górach wystarczyło podpytać tu i ówdzie, gdy było odludzie myliśmy się na dziko. Butla z gazem, gar gorącej wody, gar zimnej, obcięta butelka. Improwizacja. Wakacje. Przygoda. Póki jesteśmy młodzi i nieskostniali bawi to nas i żadna to ujma. Na codzień by denerwowało, ale na wakacjach 1300km od domu? ;)

Generalnie wyczynem było całą rodziną na wakacje do Bułgarii maluchem pojechać..a tu mamy wielkie kombi z boxem dachowym dla dwóch niewielkich osób.. Warunki zupełnie wystarczające. (jak dla mnie)

Cytat

Gratuluję determinacji!
Właśnie po takich przeżyciach mozna rozpoznac prawdziwego fana MB, inny by 10 razy auto wyzlomowal.
Pozdrawiam i bacznie obserwuje temacik!!

Dzięki za kolejne miłe słowo! Żadnych złomowań, auto będzie jeździć, póki eurokraci nie zakażą mi nim jazdy definitywnie, nie tylko w centrach dużych miast. A póki co...na pohybel euro6, aż odpadną koła

:star:

#47 Offline   majsterus


  • Postów: 4 467
  • Na forum od: 10 lis 2011
  • Miejscowość: wielkopolskie
  • Mercedes:W124 2.0E >92r - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:drugi to za dużo
  • Trzeci Mercedes:skuter chińczyk
  • Inne auto:i rower

Napisano 26 lutego 2015 - 20:11

Wyświetl postUżytkownik baleronwkombi dnia 26 lutego 2015 - 19:06 napisał


Założę się, że wszyscy posiadacze wszystkomających camperów z takim samym niedowierzaniem patrzyli na Twojego multivana- jak można tak bez łazienki i zintegrowanej kuchni? No właśnie, jak można?

:star:

Masz rację :D Też tak na to patrzę jak byłem kamperem na wakacjach :D Cóż przesiąkłem wygodnictwem :D

#48 Offline   baleronwkombi


  • Postów: 135
  • Na forum od: 11 gru 2013
  • Miejscowość: Sandomierz
  • Mercedes:W124 2.0D - OM601
  • Rocznik:1991
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:C124 3.0E '88
  • Inne auto:PTS 3.8V6, Vette C4 '87

Napisano 26 lutego 2015 - 20:53

Jeszcze zdjęcia z Alp, w zastępstwie tych co niezbyt działają. Nie mam pojęcia dlaczego nie działają, są ustawione jako publiczne na fotosiku...

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika



Jak wspomniałem, kropla w morzu zdjęć, widoków..

Użytkownik w0jta5 edytował ten post 27 lutego 2015 - 08:43


#49 Offline   majsterus


  • Postów: 4 467
  • Na forum od: 10 lis 2011
  • Miejscowość: wielkopolskie
  • Mercedes:W124 2.0E >92r - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:drugi to za dużo
  • Trzeci Mercedes:skuter chińczyk
  • Inne auto:i rower

Napisano 26 lutego 2015 - 20:58

Ładne fotki, ale wielkości znaczka pocztowego. Używaj innej pokazywarki niż dziadowskiego fotosika.

#50 Offline   wojtek81


  • Postów: 5 934
  • Na forum od: 17 wrz 2009
  • Miejscowość: Wielkopolska
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 26 lutego 2015 - 21:47

Wyświetl postUżytkownik majsterus dnia 26 lutego 2015 - 20:58 napisał

Używaj innej pokazywarki
Nasz forumowy hosting.
Łatwo, prosto, przyjemnie, za friko i bez reklam.








Podobne tematy Zwiń