Skocz do zawartości




Luźna dyskusja o prezentacji aut "dotkniętych" przez czas


53 odpowiedzi w tym temacie

#31 Offline   inutile


  • Postów: 1 460
  • Na forum od: 18 kwi 2015
  • Miejscowość: lorem ipsum
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 01 listopada 2015 - 02:20

Pozwolę sobie odkurzyć ten cokolwiek ciekawy temat.

W mniej więcej 1995 roku ojciec nabył W124 200D, na które chorował od jakiegoś czasu. Pomimo posiadania Passata B2 1.6 kombi w stanie wzorowym nie mógł się oprzeć pokusie wymiany auta na "lepsze". Z obecnego punktu widzenia ośmielę się stwierdzić, że pozostanie przy poczciwym "Szczupaku" było 100 razy lepszym rozwiązaniem, ale o tym za chwilę.
W latach 90 biznes samochodowy rządził się swoimi prawami, o których pojęcie mam mgliste z racji relatywnie młodego wieku, jednak trafić dobre auto w tamtych czasach to było nie lada wyzwanie. Nie było allegro, rozkodowywarek VIN, masy specjalistów dzielących się swoją wiedzą za darmo na forach. Był klient, gazeta z ofertami w stylu "Opel Astra 1.6 wsp. kier. radio" bez zdjęć i... tyle. Ach, i jeszcze giełdy samochodowe, pełne karków, plaku, biteksu i motodoktorów.
Gdy ojciec rozpoczynał poszukiwania swojego nowego wozu ofert sprzedaży W124 były dwie. Padło na tę tańszą ofertę. Nie zastanawiał się ani chwili. Po jakimś czasie od zakupu okazało się, że wóz ma: przebite numery, silnik się nie zgadza (w "tamtych" czasach do karoserii przypisany był konkretny silnik) i auto było zespawane z kilku, ciężko było do końca stwierdzić, z ilu. Możliwe też, że pierwotnie był budyniem z racji dechy, TEXu i kilku innych taksówkowych niuansów.
Kosztowało jakieś 24000, w ciągu roku wpompował weń 40000, aby auto jakoś jeździło i nie straszyło. Najgorsza była blacha - kiepskie spawy, niechlujnie przeszczepione ćwiartki, spawane podłużnice... auto non stop się sypało, co 2 lata trzeba było coś rzeźbić w podłodze, po prostu koszmar. To wszystko w pewnym momencie się posypało. Podłużnice zaczęły trzeszczeć, stare spawy zaczęły puszczać i auto zaczęło się łamać.
Dodać należy również mit o "niezniszczalności" W124, który już wtedy był bardzo silny; na tyle silny, że o te auta na ogół się nie dbało. Ignorancja ojca w kwestii motoryzacji była zatrważająca. Uważał np., że oleju w skrzyni i dyfrze się nie wymienia, bo go tam nie ma. Kiedy go kupował, auto paliło na trzech świecach, gdy go sprzedawał - już na dwóch. Nie wiedział o szklankach, uszczelce pod klawiaturą itd. Nie wiedział nic. Lał paliwo i jeździł. Ponad 12 lat.
Pod koniec eksploatacji dyfer rozsypał się dosłownie w drobny mak. Był huk, trochę dymu i auto przestało jechać. Miesiąc później zaorał skrzynię.
Po każdej obcierce parkingowej naprawiał auto "po swojemu", kładąc szpachlę na żywca.
Wnętrze było wymęczone do granic możliwości. Fotele poprzecierane mimo tego, że TEX jest dość wytrzymały. Kierownica poobgryzana od blokady. Ślady walki z zamkiem schowka. Niedziałający zegar, termometr i zapewne wielokrotnie skręcany licznik. I ten zapach - papierosów, potu i brudu

Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

Zdjęcia zrobiłem ja, kilka godzin przed sprzedażą. To jedyne zdjęcia tego auta jakie mam w wersji cyfrowej.

Jedno mnie zastanawia - gdzie się podziały auta z tamtych lat? Przypadek tego zakatowańca nie jest odosobniony. Taki lub podobny żywot miało mnóstwo egzemplarzy sprowadzonych do Polski w latach 90. Gdzie one są? Wygniły? Zostały zajeżdżone i odstawione na złom? Pamiętam, że jeszcze 10 lat temu było mnóstwo składaków. To interesujące, że teraz ich się po prostu nie widzi. Widzi się tylko "jedyny taki dla konesera", śliczne zadbane egzemplarze. Ja wiem, że handlarze potrafią nawet z trupa zrobić perełkę ale przecież w papierach nadal figurowałby rok produkcji np. 1994 w wąskiej listwie. Nadal po wjechaniu na kanał wyszłoby wszystko, a przecież teraz społeczeństwo jest dużo bardziej świadome wałów, jakie odchodzą w tej branży.
Rozsądnym wyjaśnieniem tej mojej osobliwej zagwozdki może być to, że te auta serio wyginęły, zaś ich miejsce zajęły egzemplarze sprowadzane w cywilizowany sposób po 2004 roku.

Użytkownik inutile edytował ten post 01 listopada 2015 - 02:25




#32 Offline   carl00s


  • Postów: 2 004
  • Na forum od: 22 lut 2009
  • Miejscowość: Koszalin
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 01 listopada 2015 - 06:56

Wyświetl postUżytkownik inutile dnia 01 listopada 2015 - 02:20 napisał

Rozsądnym wyjaśnieniem tej mojej osobliwej zagwozdki może być to, że te auta serio wyginęły, zaś ich miejsce zajęły egzemplarze sprowadzane w cywilizowany sposób po 2004 roku.


Wyginely, to fakt. Czesciowo na fakt strasznych napraw czy tez usprawnien jakim je poddawano, czesciowo z powodu wieku, czesciowo z powodu zaostrzenia kontroli na SKP. Ale, ze rynek nie znosi prozni ich miejsce zajely maszyny nowsze, srednia krajowa 15 letnie, naprawiane tak samo tragicznie, a nawet jeszcze gorzej, bo konkurencja na rynku jest fak ostra, ze trzeba kupic jak najtaniej, zrobic jak najtaniej. Uwierz mi, nie zniknely spawance, sklejki, szczepany, nurki i tym podobny zlom. Dalej jest w obiegu, trafia do niego codzienie, a swiadomosc ludzi mimo iz wzrosla, to polacy uparli sie, zeby z tego dobrodziejstwa nie kozystac. Bo w polsce utarlo sie, ze auto ma byc prawie nowka, przebieg nie moze zaczynac sie od 2 i wyzej, ma palic kropelke i kosztowac w progu do 10, 15, 20. Jak w zamowieniach publicznych - kryterium cena 100%

#33 Offline   majsterus


  • Postów: 4 467
  • Na forum od: 10 lis 2011
  • Miejscowość: wielkopolskie
  • Mercedes:W124 2.0E >92r - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:drugi to za dużo
  • Trzeci Mercedes:skuter chińczyk
  • Inne auto:i rower

Napisano 01 listopada 2015 - 11:42

Moderator, nazwy państw pisze się z dużej litery......

#34 Offline   wojtek81


  • Postów: 5 934
  • Na forum od: 17 wrz 2009
  • Miejscowość: Wielkopolska
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 01 listopada 2015 - 16:56

Ten wyżej to jak zwykle tak merytoryczny, że aż mocz cieknie po nogach.

#35 Offline   Rybba


  • Postów: 742
  • Na forum od: 02 cze 2013
  • Miejscowość: Poznan
  • Mercedes:W124 3.2E - M104
  • Rocznik:1995
  • Nadwozie:cabrio
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:S211 E320 CDI 2004

Napisano 01 listopada 2015 - 19:27

Mój tata kupił kiedyś takie auto :)
Opel Vectra w czarnym kolorze. Rocznik 1998, pełne wyposażenie (czarna skóra, automat i pełna elektryka). Ja byłem wtedy 18 latkiem i znałem się na autach jak dziś na puzonach :) I tak żeśmy ino pojechali na giełdę i wybrali. Z całości opowiadania powiem tak. Auto wtedy kosztowało 32 000. Ojciec dużo w nie wsadził aby działało.
Po jakimś czasie okazało się, że jest najprawdopodobniej 1996, że było zielone i raczej nie miało skóry :) wymienił w niej chyba wszystko możliwe :)
ale jeździł do kwietnia tego roku, kiedy to umarło śmiercią naturalną :)

#36 Offline   wojtek81


  • Postów: 5 934
  • Na forum od: 17 wrz 2009
  • Miejscowość: Wielkopolska
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 01 listopada 2015 - 20:14

To zobacz ile przejeździł.
Prawdą jest, że prowizorki trzymają najdłużej.

#37 Offline   Rybba


  • Postów: 742
  • Na forum od: 02 cze 2013
  • Miejscowość: Poznan
  • Mercedes:W124 3.2E - M104
  • Rocznik:1995
  • Nadwozie:cabrio
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:S211 E320 CDI 2004

Napisano 01 listopada 2015 - 21:56

Tata serio z czasem wymienił całe auto :)

#38 Offline   wojtek81


  • Postów: 5 934
  • Na forum od: 17 wrz 2009
  • Miejscowość: Wielkopolska
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 01 listopada 2015 - 23:25

Jedyne co nasuwa mi się teraz w związku z tym autem to Paradoks Statku Tezeusza. ;)
Jak myślisz Jakubie?

#39 Offline   pawel14b3


  • Postów: 3 479
  • Na forum od: 25 paź 2007
  • Miejscowość: Bielawa
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:W220 S 500
  • Trzeci Mercedes:W140
  • Inne auto:dwa buty

Napisano 01 listopada 2015 - 23:33

... a nie historii Syzyfa ???

#40 Offline   biszkopt


  • Postów: 887
  • Na forum od: 27 wrz 2013
  • Miejscowość: Poznań
  • Mercedes:W124 2.5D <93r. - OM602
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:124 300 CE-24

Napisano 02 listopada 2015 - 07:30

Co na ten temat myśli Tata?








Podobne tematy Zwiń