miałem tego nie publikować, ale co tam, myślę sobie, niech wszyscy widzą, jaki to jest użytkownik o nicku
Kamylek...co mi wysłał wczoraj na PW:
"Wysłano wczoraj, 23:23
Cześć
Słuchaj możesz mi podpowiedzieć gamoniu o co ci chodzi z tym siłownikiem ? (I dlaczego siłownik nazywasz amoryzatorem ????)
Dalej
gamoniu
O co ci chodzi z tym że użytkownikowi krzychu naprawiłem siłownik ? Skoro nie naprawiałem tylko wymieniłem mój sprawny siłownik ze sprawnym oryginalnym dolnym mocowaniem na uszkodzony wewnętrznie siłownik krzycha z również sprawnym oryginalnym dolnym mocowaniem...
Gamoniu czemu jesteś aż tak głupi i wymyślasz swoje głupie historie, dlaczego ?
Nie znasz to się nie odzywaj bo tego się nie da czytać. Potrafisz spierdolić najprostszą na świecie rzecz i jeszcze pokazujesz ludziom zdjęcia.
Jeżeli masz jaja to poproszę o twój numer telefonu bo chcę to z tobą wyjaśnić bo naprawdę zaczynasz mi działać na nerwy. "
i moja odpowiedź, nie powiem, że mnie trochę zdenerwował:
"Wysłano dziś, 08:04
Nie jestem gamoniem - to jest punkt pierwszy
pkt 2 - oświeć tutaj jak to naprawiasz, przecież piszę wyraźnie, jest to taka tajemnica z tym siłownikiem?
pk3 - nie życzę sobie cwaniaczku warszwawski takich wiadomości na pw, pisz tylko w tematych z tym związanych na forum."
naszczekał
ale w dalszym ciągu nie zrobił fotorelacji z naprawy amortyzatora - przepraszam siłownika, raz pisze o wymianie tulejki z forda, raz ze sprintera, teraz o jednak sprawnych mocowaniach a wymianach całych siłownikach, jak wyżej, no i ile to u niego kosztuje????????? W końcu uściślij, bo się już gubisz w tych naprawach
....a zrobiłem mimo fotorelację, mimo, że spartoliłem śrubę w wahaczu maksymalnie - jak to stwierdziłeś - jednak też do tej pory nie uzasadniłeś swojego twierdzenia.
Różni ludzie się trafiają, na tym forum......
Jeżeli się powiedziało "A" wypada powiedzieć "B" jak ktoś o to pyta.
Użytkownik majsterus edytował ten post 29 grudnia 2014 - 11:13