Silnik po starcie i nagrzaniu pracuje około 20min prawidłowo, później uzyskuje temperature 100stopni i leci ona już głównie w górę i tak w trakcie jazdy po mieście (mocniej oczywiście przy korkach) jest praktycznie cały czas 100-110stopni. Dziwna sprawa jest taka że po starcie węże są zassane, korek zbiorniczka jest też mocno zassany. Gdy przy nagrzanym silniku chce odkręcić zbiorniczek to wypada z niego sporo powietrza pod ciśnieniem, czyli sytuacja jest odwrotna... w sumie dziwi mnie ze cisnienie jeszcze nie rozsadziło zbiorniczka. Gdy w ten sposób jakby "odpowietrze' układ na rozgrzanym silniku to wtedy silnik ponownie pracuje w normalnej temperaturze przez około 20min. Wydaje mi się że w korku jest rodzaj termostatu, właśnie takiego odpowietrznika - myślicie że to może być to?
Użytkownik 190tker edytował ten post 23 kwietnia 2015 - 16:19