39 odpowiedzi w tym temacie

[inutile]

Mały update: Auto zrobiło już ponad 10 tys. km.... bez żadnego wkładu finansowego.
Do wtorku wyłącznie.

Kolega miserlou miał ciężki piątek, a może nie tyle on, co jego MB 190D.
Hamulce były na wykończeniu, ale nie było innego wyjścia. Trzeba było jeździć bo piniądze same się nie zarobią.

No i zrobił się zajazd. Resztki klocka hamulcowego wyleciały po drodze a tłoczek rył o tarczę.
Na takich 'hamulcach' auto zrobiło jeszcze 100 km
Podróż do warsztatu wykonałem ja, używając już jedynie hamulca ręcznego i 'silnikowego'.
Oczywiście Wiklinowa nie takie rzeczy widziała, o czym opowiadał nam Pan Tomek podczas wymiany zakatowanego tłoczka.
Przy okazji naprawiony został gaszak.
Auto fruwa i ani myśli przestać

Użytkownik inutile edytował ten post 07 października 2016 - 23:29

[inutile]

Użytkownik w0jta5 dnia 09 kwietnia 2016 - 21:46 napisał

160 (licznikowe) to idzie w201 z 2.0D, ze skrzynią 5-ką - sprawdzone organoleptycznie

Ogień!

Na wiosnę zaplanowano zrzucenie całkowitej tapicerki celem obadania 'co się tak naprawdę kryje pod tą nieskazitelną warstwą gumy podłogowej?'. Plus pewnie jakieś drobne naprawy, co tam wyjdzie w praniu... Czyszczenie, pranie, pucowanie, polerowanie itd.

Swoją drogą jestem dumny z tego, że udało mi się znaleźć tak dobre auto swojemu przyjacielowi. To była wręcz sprawa honorowa.
Z autem nie dzieje się absolutnie NIC.

Użytkownik inutile edytował ten post 06 grudnia 2016 - 01:25

[inutile]

Taki finał.
Do zamknięcia.

[marjas]

Dlaczego?

[inutile]

-Holender dawał mi dużo więcej niż jakikolwiek krajan
-nie musiałem bawić się w detajling, naprawianie, malowanie czegokolwiek
-nie musiałem bawić się w robienie zdjęć podłogi/wózka/progów/podłużnic
-nie musiałem słuchać lamentów o pękajacym kicie na masce, schodzącym klarze z błotnika, poprutym fotelu...
po prostu oszczędziłem sobie stresów
-nie było żadnych scen na miejscu żeby zbić cenę, dostałem tyle ile wynegocjowałem przez telefon
gość wyszedł z poniekąd słusznego założenia, że skoro auto przejechało 1200 km o własnych siłach to musi być dobre, więc nawet się nim nie przejechał, tzn. z podjazdu podjechał nim na plac
-trochę zlamiłem i wróciłem Sindbadem, dużo lepszym rozwiązaniem jest dolot pociągiem do Eindhoven i powrót samolotem, zamiast 18h trwa to 3h (ze Schiphola jest dużo drożej). Jeszcze bardziej zlamiłem pod kątem tego, że w zasadzie mogłem wrócić, np. tym:
https://www.autowere...45/details.html

Polecam ten manewr każdemu kto zna choćby podstawy angielskiego i na myśl o sprzedawaniu auta w PL dostaje mdłości, bo wie, ze wszyscy szukają igieł stulecia w cenie stali na wagę. Oczywiście mowa o autach do 5000 PLN, w przeciwnym razie nikt ich tam nie będzie chciał.

Parafrazując: masz leciwego 190D i chcesz za niego max 5000? Nie sprzedawaj go w PL. Kupi go handler i zarobi za Ciebie. Dogadaj się z Holendrem, wyślij mu foty mailem, dogadaj cenę i przywieź mu auto. Przytniesz trochę hajsu i zwiedzisz ciekawy kraj

Użytkownik inutile edytował ten post 05 grudnia 2017 - 10:21

[Kristoff]

Myślę że to dobry pomysł,przejrzałem ofertę chodząc na podany przez Ciebie link.Patrzac na co niektóre w124 i w201 do 1000€ to kompletne szroty bez wyrazu przyjęte za 500-600€.Twoj prezentował się naprawdę dobrze patrząc po zdjęciach w Twojej galerii,więc około 1000€ raczej za niego dostałeś a handlarz za 1800 wystawi jak sądzę

Użytkownik Kristoff edytował ten post 05 grudnia 2017 - 15:57

[inutile]

Dostałem więcej niż 1000€.

https://www.autowere...68/details.html
Tego handler kupił za 900. Straszny kibel. Jak widać już pojechał na statek.
Będę obserwował kiedy mój wypłynie. Jestem ciekaw przebitki.

Właściwie na Afrykę biorą wszystko poniżej 2000. Można więc śmiało walić im kosmiczne ceny. I tak zarobią.

Użytkownik inutile edytował ten post 06 grudnia 2017 - 00:13

[Kristoff]

No to super.Jak się domyślam to korzystny interes można zrobić tylko w jedną stronę sprzedając tam auto.Raczej nie ma co liczyć na to aby do 2000€ kupić tam 201/124 w satysfakcjonującym stanie.Szroty są tam droższe niż u nas.Przyklad grantowego w201 z Twojego linku.

[turbocygan]

No niezły interes. Ale fura i tak była w niezłym stanie. Mój zgnilak też odjechał do Afryki przez dwóch pośredników. I tak się cieszę, bo dostałem taką cenę, za którą nikt by prywatnie nie kupił takiego gruza

[inutile]

https://www.autowere...08/details.html