Skocz do zawartości




[S124] inutile 250TD 1991


106 odpowiedzi w tym temacie

#21 Offline   carl00s


  • Postów: 2 003
  • Na forum od: 22 lut 2009
  • Miejscowość: Koszalin
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 31 grudnia 2017 - 17:38

Miałem E34, 2.5tds z 1994 roku. Mega, MEGA wdzięczny silnik, o kulturze pracy daleko poza jakimikolwiek innymi dieslami z tego okresu. Przeniesienie napędu rewelacyjne, doskonale zgrana z dieslem 5 stopniowa skrzynia. REWELACYJNE zawieszenie tyłu. Genialna klima automatyczna, jedyne auto w którym można było całkiem zdać się na automat kontrolujący klimat w wozie. Świetnie wyciszona, panoramiczny szyberdach, kiedy jeszcze działał, to było coś.

Ale niestety ma też bolączki - pompa wtryskowa się skończyła - rozruch na ciepło to była udręka. Szyberdach wspomniany uległ awarii, a części do serwisu brak w magazynach BMW, kupno używki to gwarancja powrotu usterki, a naprawa u szpeca dorabiającego części na CNC - na tamte lata to byłoby tyle, ile miesięczne pobory. Wiecznie gnące się tarcze hamulcowe - zbyt małe tarcze do tej masy moim zdaniem, dopiero podmiana na komplet z V8 pomogła wyeliminować problem. No i główna bolączka - korozja. Tylne nadkola, tylna część progów, podłoga wraz z mocowaniami belki, podłoga w bagażniku, podłoga kabiny pasażerskiej, przednie fartuchy i cały pas przedni. Najgorsze jest to, że E34 jest w zasadzie wszędzie zbudowana z minimum 2 warstw stali, i to właśnie między warstwami lęgnie się ruda. Ja próbowałem walczyć, otwierałem poszycia, profile, tam gdzie się dało lałem konwertery i fluidole różnej maści. Niestety - walkę moja sztuka przegrała. Jeździł nią jeszcze jakiś czas mój Tatko, ale któregoś razu nie przeszła po prostu przeglądu i pojechała prosto do punktu recyklingu.

Potem próbowałem jeszcze znaleźć sztukę bez rdzy - ale już wtedy w PL to było niemożliwe a w DE ceny zaczęły szybować więc odpuściłem temat po obejrzeniu nie wiem - jakieś pół setki sztuk. Wtedy wziąłem E39 - i to też był strzał w 10 jeśli chodzi o komfort, a w kolano, jeśli chodzi o eksploatację i korozję.



#22 Offline   inutile


  • Postów: 1 458
  • Na forum od: 18 kwi 2015
  • Miejscowość: lorem ipsum
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 05 marca 2018 - 02:26

Jeżeli miałbym kupić kiedykolwiek E34, to byłoby to zwykłe 518 w kombiaczu. Raczej bez szybra, nie korzystam. Ale póki co zaczynam chorować na E32 740. Albo jakieś S8 4.2 quattro w manualu. Kiedyś uznam, że starczy już jeżdżenia dychawicznymi dyszlami ;)

Co do podmiotu galerii

Wyświetl postUżytkownik carl00s dnia 12 lutego 2018 - 11:35 napisał

No bo co to za frajda czytać w galerii, że "jeździ, spala paliwo, nie psuje się / wymieniłem żarówkę / łożysko wydechu / płyn w kierunkowskazach.
Żadna.
Ale jak jaka dziurka w podwoziu się znajdzie - to gawiedź wyraża zainteresowanie, bo większość chce zobaczyć co ich czeka, a mniejszość już to miała i udziela porad co i jak połapać, żeby miało to ręce i nogi :E

;)

Zawsze chciałem mieć właśnie takie 124. Zawsze obcowałem z kiblami - ojciec miał składaka, na którym uczyłem się jeździć - najpierw na polnej drodze, na kolanach ś.p. Taty kręcąc kierownicą, potem już w wieku 12-13 lat samemu pod jego okiem, potem jakieś rundy po wioskach na własne ryzyko, kiedy jazda bez prawka nie była jeszcze przestępstwem. Potem miałem jakiegoś trupa ex-taxi, następnie ten straszący japą kombiacz popolicyjny... i nagle wlatuje coś takiego.
Nie mam z autem żadnych problemów. Żadnej, nawet najmniejszej awarii po ponad 20 tys. km. Wszystko w aucie działa, zaś autem jeździ się jakby miało jakieś 5-6 lat. Tajemnica wiecznej młodości 124 - nie odda tego ani wielki silnik ani wielki wypas. Odda stan zachowania.

Dlatego, pomimo możliwości finansowych na co najmniej W211 - nie chcę innego auta. Po prostu nie. Zżyłem się z nim, ufam mu, żyję z nim w symbiozie, spełnia moje oczekiwania co do auta jako narzędzia do przemieszczania się... kocham go. Jak starego przyjaciela ze starych lat można kochać mimo rosnących warstw różnic, które produkuje proza życia. 124 jest jak członek rodziny, jak przedwojenny mebel. To zrozumieją tylko ludzie z... ja to nazywam - inteligencją emocjonalną. To absolutnie niewymierne, nie do przeliczenia na pieniądze.
Co ciekawe, w gronie znajomych, którzy mają wszystko - od Lincolna TownCara Limo (!!! serio, kumpel kupił to na daily!!), 300M, poprzez W126, S80, MR2, Toledo ARL - mój 124 jest w najlepszym stanie technicznym, choć nie uważam, że go przeinwestowałem - wręcz przeciwnie. Zawsze jeździmy właśnie nim w góry/woodstock/nad morze/zagranicę bo wiadomo, że nie klęknie. Dlatego zawsze powtarzam - 124 najlepsze świadectwo wystawia sobie jeżdżąc na codzień. Jak normalne auto. Pomimo rosnącego z każdym dniem wieku... nic się nie zmienia. Te same genialne właściwości jezdne, wyśmienity komfort, mega przestronność, jakość i styl.

Mleko się wylało. Ale to moja galeria i mogę w niej pisać co chcę.

#23 Offline   carl00s


  • Postów: 2 003
  • Na forum od: 22 lut 2009
  • Miejscowość: Koszalin
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 05 marca 2018 - 12:04

Łooo panie, masz moc jak na 2:26. Wyczuwam promilowy flow :E

#24 Offline   Krystek


  • Postów: 242
  • Na forum od: 10 kwi 2016
  • Miejscowość: Jedlińsk
  • Mercedes:W201 2.0E - M102
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 05 marca 2018 - 14:03

Ostatni raz tak plakałem, po przeczytaniu "Dziewczynki z zapałkami" :E niech Go ktoś przytuli

#25 Offline   maciejd


  • Postów: 753
  • Na forum od: 03 lis 2013
  • Miejscowość: Warszawa
  • Mercedes:W124 4.0E - M119
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Clio, Laguna, 2x Transit, Żuk

Napisano 05 marca 2018 - 14:28

Chyba pojadę z tego wszystkiego umyć samochód. Dzięki Inutile za ten wpis.

#26 Offline   brys


  • Postów: 62
  • Na forum od: 05 gru 2016
  • Miejscowość: Solec Kujawski
  • Mercedes:W124 2.5D >93r. - OM605
  • Rocznik:1995
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:W221 S320 CDI 2008 Long
  • Trzeci Mercedes:W212 E220 CDI 2011
  • Inne auto:Mustang 2012

Napisano 05 marca 2018 - 18:19

Wyświetl postUżytkownik inutile dnia 05 marca 2018 - 02:26 napisał

Dlatego, pomimo możliwości finansowych na co najmniej W211 - nie chcę innego auta. Po prostu nie. Zżyłem się z nim, ufam mu, żyję z nim w symbiozie, spełnia moje oczekiwania co do auta jako narzędzia do przemieszczania się... kocham go. Jak starego przyjaciela ze starych lat można kochać mimo rosnących warstw różnic, które produkuje proza życia. 124 jest jak członek rodziny, jak przedwojenny mebel. To zrozumieją tylko ludzie z... ja to nazywam - inteligencją emocjonalną.

Wyświetl postUżytkownik inutile dnia 05 marca 2018 - 02:26 napisał

Zawsze jeździmy właśnie nim w góry/woodstock/nad morze/zagranicę bo wiadomo, że nie klęknie. Dlatego zawsze powtarzam - 124 najlepsze świadectwo wystawia sobie jeżdżąc na codzień. Jak normalne auto. Pomimo rosnącego z każdym dniem wieku... nic się nie zmienia. Te same genialne właściwości jezdne, wyśmienity komfort, mega przestronność, jakość i styl.

Bardzo dobrze napisane. Właściwie (dla mnie) jedyne, czego w obecnych czasach brakuje mojemu E250TD to osiągi. Nie znajduję przyjemności w jeździe autostradowej z obrotami 3500 przez pół dnia, bo mam wrażenie, że taki samochód się męczy - wybieram wtedy jazdę 120 km/h, ale wtedy z kolei męczę się ja. Ale poza tym, to tak jak piszesz - genialne właściwości jezdne, wyśmienity komfort, mega przestronność, jakość i styl. Właśnie dlatego w podróż poślubną do Grecji pojechałem S124, a W221 czy mój prawie 400 konny Mustang zostały w domu :lol:

#27 Offline   aarmir


  • Postów: 682
  • Na forum od: 12 kwi 2013
  • Miejscowość: Trójmiasto
  • Mercedes:W124 2.5D <93r. - OM602
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:S124 E-Klasse 250 TD - OM605 1994

Napisano 05 marca 2018 - 21:37

Wyświetl postUżytkownik inutile dnia 05 marca 2018 - 02:26 napisał

Mleko się wylało.

"I żyli długo i szczęśliwie..."
Mam wilgotne oczy... :E

#28 Offline   SzymonCzyliJa


  • Postów: 189
  • Na forum od: 03 wrz 2015
  • Miejscowość: Jaworzno
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Suzuki Swift

Napisano 06 marca 2018 - 19:58

Powtarzam po raz kolejny i będę powtarzał do znudzenia - Jestem ojcem chrzestnym tego kombiacza, wszak ja podesłałem Ci link do ogłoszenia :)

#29 Offline   AiM


  • Postów: 932
  • Na forum od: 21 sie 2016
  • Miejscowość: Gdzie oczy poniosą, a Benz zawiezie ;)
  • Mercedes:W124 2.3E - M102
  • Rocznik:1986
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Własne nogi

Napisano 06 marca 2018 - 22:14

A co kupiłeś Mu na Komunię? :lol:

#30 Offline   inutile


  • Postów: 1 458
  • Na forum od: 18 kwi 2015
  • Miejscowość: lorem ipsum
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 07 marca 2018 - 01:14

My tu wszyscy ateisty i agnostyki. Na księdza patrzymy spode łba. Nie otwieramy wrót naszych domostw po kolędzie.
:D

Wyświetl postUżytkownik brys dnia 05 marca 2018 - 18:19 napisał

Właściwie (dla mnie) jedyne, czego w obecnych czasach brakuje mojemu E250TD to osiągi. Nie znajduję przyjemności w jeździe autostradowej z obrotami 3500 przez pół dnia, bo mam wrażenie, że taki samochód się męczy - wybieram wtedy jazdę 120 km/h, ale wtedy z kolei męczę się ja.
Jedyny minus tego silnika to brak mocy. Cała reszta jest absolutnym świętym graalem dla kogoś, kto chce świętego spokoju.
Jeździj i po 150. Jak jest dobry olej w silniku to nic go nie zabije. Chyba że wiskoza padnie to wtedy go zagotujesz. To nie Honda, że korba strzeli :D

Użytkownik inutile edytował ten post 07 marca 2018 - 01:19









Podobne tematy Zwiń