2
[S124] Vinnie E220 1994 "Misio"
Started by Vinnie, Mar 29 2018 21:09
68 replies to this topic
#21
Posted 09 August 2018 - 15:21
Świetne. Mogę wykorzystać?
Nie tak dawno poznana Pani też już została poinformowana, że jest Kochanka w moim życiu... w Naszym życiu
Czasem popołudnia, czasem poranki
Spędzam u Kochanki
Kim Ona jest? Będę tu szczery
To Mercedes W124
Dziękuję
Nie tak dawno poznana Pani też już została poinformowana, że jest Kochanka w moim życiu... w Naszym życiu
Czasem popołudnia, czasem poranki
Spędzam u Kochanki
Kim Ona jest? Będę tu szczery
To Mercedes W124
Dziękuję
#22
Posted 10 August 2018 - 08:54
Użytkownik elspasoo dnia 31 March 2018 - 04:06 napisał
Dziś odbieram od lakiernika mojego W124 (2 seria) , na początku wizualnie miało być kilka purchli, a skończyło na nowych przednich drzwiach, błotnikach, tylnej klapie, dziurach we wnękach nadkoli, miejsca na lewarki, piaskowaniu wielu elementów i lakierowania całego auta, konserwacji... (pedant niestety). A do nowego lakieru założysz stare lampy, czy fuj...nie ładne uszczelki i inne szpeje ? No i się zaczyna. Nie zniechęcam, ale lepiej jest żyć ze świadomością, wtedy aż tak nie boli Generalnie, ja się tego spodziewałem. BTW fajne auto, mój ulubiony kolor wnętrza, a możliwości przewozowe to już mistrzostwo z dużym potencjałem na wzrost liczebności rodziny Też kiedyś wydawało mi się, że przy dziecku potrzebny jest prawie autobus, dopóki nie odkryłem, że można kupić wózek ,które składa sie prawie w parasolkę
Normalnie jakbym widział siebie. Miało być parę purchli, jakieś rysy, ranty drzwi a wyszedł nowy błotnik, nowy próg nowe to i siamto plus łatanie podłogi ..
#23
Posted 10 August 2018 - 23:03
Użytkownik AiM dnia 09 August 2018 - 15:21 napisał
Świetne. Mogę wykorzystać?
Pewnie Miło, że pytasz Można stosować w całości, jak i wybiórczo w zależności od sytuacji.
Użytkownik AiM dnia 09 August 2018 - 15:21 napisał
Nie tak dawno poznana Pani też już została poinformowana, że jest Kochanka w moim życiu... w Naszym życiu
Czasem popołudnia, czasem poranki
Spędzam u Kochanki
Kim Ona jest? Będę tu szczery
To Mercedes W124
Dziękuję
Czasem popołudnia, czasem poranki
Spędzam u Kochanki
Kim Ona jest? Będę tu szczery
To Mercedes W124
Dziękuję
Czapki z głów! Wyszło nie gorzej niż u mistrza Sztaudyngera.
Można by pracę popełnić na temat "Pozytywny wpływ Mercedesa W124 na społeczeństwo"
Ja na początku roku połknąłem "Cień wiatru" Zafona zainspirowany znalezionym gdzieś cytatem o Mercedesie. Nasz czerokołowy bohater występuje tam raptem 2 razy po trzy linijki, ale za to intryga najwyższej klasy. 500 stron przeleciało nawet nie wiem kiedy.
#24
Posted 12 August 2018 - 22:08
Użytkownik msmarcin dnia 10 August 2018 - 08:54 napisał
Użytkownik elspasoo dnia 31 March 2018 - 04:06 napisał
Dziś odbieram od lakiernika mojego W124 (2 seria) , na początku wizualnie miało być kilka purchli, a skończyło na nowych przednich drzwiach, błotnikach, tylnej klapie, dziurach we wnękach nadkoli, miejsca na lewarki, piaskowaniu wielu elementów i lakierowania całego auta, konserwacji... (pedant niestety). A do nowego lakieru założysz stare lampy, czy fuj...nie ładne uszczelki i inne szpeje ? No i się zaczyna. Nie zniechęcam, ale lepiej jest żyć ze świadomością, wtedy aż tak nie boli Generalnie, ja się tego spodziewałem.
BTW fajne auto, mój ulubiony kolor wnętrza, a możliwości przewozowe to już mistrzostwo z dużym potencjałem na wzrost liczebności rodziny
Też kiedyś wydawało mi się, że przy dziecku potrzebny jest prawie autobus, dopóki nie odkryłem, że można kupić wózek ,które składa sie prawie w parasolkę
BTW fajne auto, mój ulubiony kolor wnętrza, a możliwości przewozowe to już mistrzostwo z dużym potencjałem na wzrost liczebności rodziny
Też kiedyś wydawało mi się, że przy dziecku potrzebny jest prawie autobus, dopóki nie odkryłem, że można kupić wózek ,które składa sie prawie w parasolkę
Normalnie jakbym widział siebie. Miało być parę purchli, jakieś rysy, ranty drzwi a wyszedł nowy błotnik, nowy próg nowe to i siamto plus łatanie podłogi ..
Kurczę, Panowie, straszycie U mnie były "tylko" przednie nadkola i mocowania wózka, a to przecież E-klasa, uchodząca już za eko i szybkodegradowalną. Więc albo mam szczęście, albo gdzieś tyka bomba. Zobaczymy jak wstawię zdjęcia z grudnia 2017, na razie w odtwarzaniu historii jestem na wrześniu.
#25
Posted 17 August 2018 - 21:50
Wrzesień 2017.
Misio dostał imię. Od tego czasu stał się członkiem rodziny Wcześniej był jeszcze "tylko" autem. Tak jak w przypadku wszystkich zwierzaków wybór nowego imienia został pozostawiony czasowi. Żadnego wybierania na siłę, wymyślania, szukania. Z czasem się ułoży. No i się ułożył - w końcu zaczęliśmy nazywać go Misiem. Może dlatego, że czasami był używany do usypiania córeczki - jak nie dawało rady noszenie w domu, to w nosidełko, "Misio będzie lulał" no i faktycznie - po pięciu minutach jazdy dziecko śpi.
Skrót sesji z nowym patronem:
Misio dostał imię. Od tego czasu stał się członkiem rodziny Wcześniej był jeszcze "tylko" autem. Tak jak w przypadku wszystkich zwierzaków wybór nowego imienia został pozostawiony czasowi. Żadnego wybierania na siłę, wymyślania, szukania. Z czasem się ułoży. No i się ułożył - w końcu zaczęliśmy nazywać go Misiem. Może dlatego, że czasami był używany do usypiania córeczki - jak nie dawało rady noszenie w domu, to w nosidełko, "Misio będzie lulał" no i faktycznie - po pięciu minutach jazdy dziecko śpi.
Skrót sesji z nowym patronem:
#26
Posted 12 January 2019 - 15:55
No dobra, wracamy do napraw. Październik 2017 - przeczyściłem przepustnicę benzyną ekstrakcyjną i tyle ile się dało dolot powietrza. Rozwiązało to problem odpalania - na ciepłym silniku nie dawał rady, zawsze trzeba było wcisnąć gaz, na zimnym czasem się udało i zaskoczył. Po wyczyszczeniu przepustnicy problem zniknął - odpala zawsze, bez gazowania, krztuszenia czy innego prychania.
Duma i radość omal mnie nie rozsadziły od środka - dla gościa, który jeszcze parę miesięcy temu wiedział tylko tyle, że silnik to to duże pudło pod maską, mniej więcej na środku, to było coś. Wow, niesamowite osiągnięcie No dobra - zawsze od czegoś trzeba zacząć.
Duma i radość omal mnie nie rozsadziły od środka - dla gościa, który jeszcze parę miesięcy temu wiedział tylko tyle, że silnik to to duże pudło pod maską, mniej więcej na środku, to było coś. Wow, niesamowite osiągnięcie No dobra - zawsze od czegoś trzeba zacząć.
#27
Posted 14 January 2019 - 09:13
Chyba bede musial to samo u siebie zastosowac
Swoja droga, stary samochod to doskonaly nauczyciel mechaniki
Swoja droga, stary samochod to doskonaly nauczyciel mechaniki
#29
Posted 02 February 2019 - 23:31
Dalszy ciąg prac własnych z października 2017. Po tym jak udało się z przepustnicą, poszedłem za ciosem i zabrałem się za niedziałający wyświetlacz temperatury. Ten w aucie nic nie wyświetlał, miałem jakiś za grosze ze szrotu i też nic, więc żeby być pewnym kupiłem jeszcze jakiś na olx-ie, gdzie ze zdjęć wynikało, że jest sprawny. Po zamontowaniu tego trzeciego nadal pusto. W takim razie albo przewody, albo czujnik. Po nitce do kłębka doszedłem do wtyczki od czujnika temperatury pod skrzynką z bezpiecznikami. Pod ręką miałem oczywiście zamiennik za parę groszy, czyli termistor NTC 3.3 k. Wpiąłem:
I...wyświetlacz ożył Wytargałem wiązkę od czujnika (jest to dosyć proste i nawet robiąc to pierwszy raz trudno coś zepsuć - czujnik jest przykręcony do zderzaka, pod tablicą rejestracyjną) i zaniosłem do domu na poskładanie.
Przeglądając forum można znaleźć, że stary czujnik można odciąć, przylutować nowy, a potem włożyć to w jakieś rurki po długopisach, słomki i inne takie wynalazki. Mnie jednak ciekawość popchnęła do tego, żeby zobaczyć jak to jest dokładnie zrobione i co tam siedzi w środku. Nic nie miałem do stracenia, uciąć zawsze mogłem. Rozruszałem najpierw ruchem okrężnym, potem trochę ciągnięcia, okręcania i udało wyjąć się kabel wraz ze starym czujnikiem. Zewnętrzna część to miedziana rurka z blaszką do przykręcenia. Oryginalny termistor jest tak mały, że wchodzi w tą wypustkę na samym końcu rurki. Na zdjęciu poniżej rurka miedziana oraz nowy termistor przygotowany do przylutowania. Włożony jest w plastikową rurkę z przekładką, dzięki czemu nóżki się nie zewrą, to pozostałość po mocowaniu oryginalnego czujnika:
Rezystancja starego (oryginalnego) czujnika wynosiła 40 Omów, co wyjaśniało, dlaczego wyświetlacz nic nie pokazywał - dla takiej wartości temperatura jest już poza wyświetlanym zakresem (powyżej 100 stopni C):
A nowego 4 k, ale w temperaturze ok. 20 stopni C (3.3 k powinno być w temperaturze 25 stopni C):
Po przylutowaniu termistora do wiązki zabezpieczyłem go osłonką termokurczliwą:
Ze względu na to, że nowy termistor jest większy od poprzedniego i definitywnie nie zmieści się w tą małą komorę na końcu rurki, nałożyłem do środka pastę termoprzewodzącą, taką jaką stosuje się np. przy montażu radiatorów na procesory. Została mi po składaniu sobie komputera, więc szkoda było nie użyć. Nowy termistor mieścił się w rurkę, ale blokował się na przewężeniach, które wcześniej zaciskały kabel wiązki. Rozwiązałem to ściskając lekko rurkę, żeby zrobił się przekrój jajowaty i przeciskając czujnik. Jedynie trochę się namęczyłem z wciśnięciem kabla wiązki. Żeby zabezpieczyć wiązkę przed wysunięciem dałem jeszcze jedną osłonkę termokurczliwą na rurkę i wiązkę (osłonkę trzeba założyć na kabel przed włożeniem czujnika w rurkę ) No, i po wszystkim wygląda jak fabryka
No, niezupełnie. Mój zaniża temperaturę o jakieś 1.5 stopnia. Jakby ktoś chciał ideał, to można kupić kilka sztuk (one kosztują grosze) i wybrać ten, którego rezystancja będzie najbliższa 3.3 k w temperaturze 25 stopni. Szczegóły w tym wpisie w FAQ:
http://http://mb201-...or-ntc-33-kohm/
I...wyświetlacz ożył Wytargałem wiązkę od czujnika (jest to dosyć proste i nawet robiąc to pierwszy raz trudno coś zepsuć - czujnik jest przykręcony do zderzaka, pod tablicą rejestracyjną) i zaniosłem do domu na poskładanie.
Przeglądając forum można znaleźć, że stary czujnik można odciąć, przylutować nowy, a potem włożyć to w jakieś rurki po długopisach, słomki i inne takie wynalazki. Mnie jednak ciekawość popchnęła do tego, żeby zobaczyć jak to jest dokładnie zrobione i co tam siedzi w środku. Nic nie miałem do stracenia, uciąć zawsze mogłem. Rozruszałem najpierw ruchem okrężnym, potem trochę ciągnięcia, okręcania i udało wyjąć się kabel wraz ze starym czujnikiem. Zewnętrzna część to miedziana rurka z blaszką do przykręcenia. Oryginalny termistor jest tak mały, że wchodzi w tą wypustkę na samym końcu rurki. Na zdjęciu poniżej rurka miedziana oraz nowy termistor przygotowany do przylutowania. Włożony jest w plastikową rurkę z przekładką, dzięki czemu nóżki się nie zewrą, to pozostałość po mocowaniu oryginalnego czujnika:
Rezystancja starego (oryginalnego) czujnika wynosiła 40 Omów, co wyjaśniało, dlaczego wyświetlacz nic nie pokazywał - dla takiej wartości temperatura jest już poza wyświetlanym zakresem (powyżej 100 stopni C):
A nowego 4 k, ale w temperaturze ok. 20 stopni C (3.3 k powinno być w temperaturze 25 stopni C):
Po przylutowaniu termistora do wiązki zabezpieczyłem go osłonką termokurczliwą:
Ze względu na to, że nowy termistor jest większy od poprzedniego i definitywnie nie zmieści się w tą małą komorę na końcu rurki, nałożyłem do środka pastę termoprzewodzącą, taką jaką stosuje się np. przy montażu radiatorów na procesory. Została mi po składaniu sobie komputera, więc szkoda było nie użyć. Nowy termistor mieścił się w rurkę, ale blokował się na przewężeniach, które wcześniej zaciskały kabel wiązki. Rozwiązałem to ściskając lekko rurkę, żeby zrobił się przekrój jajowaty i przeciskając czujnik. Jedynie trochę się namęczyłem z wciśnięciem kabla wiązki. Żeby zabezpieczyć wiązkę przed wysunięciem dałem jeszcze jedną osłonkę termokurczliwą na rurkę i wiązkę (osłonkę trzeba założyć na kabel przed włożeniem czujnika w rurkę ) No, i po wszystkim wygląda jak fabryka
No, niezupełnie. Mój zaniża temperaturę o jakieś 1.5 stopnia. Jakby ktoś chciał ideał, to można kupić kilka sztuk (one kosztują grosze) i wybrać ten, którego rezystancja będzie najbliższa 3.3 k w temperaturze 25 stopni. Szczegóły w tym wpisie w FAQ:
http://http://mb201-...or-ntc-33-kohm/
#30
Posted 29 June 2019 - 13:49
Zbliżała się jesień...roku pańskiego 2017. Co mi uświadamia, że szybciej idę z pracami niż galerią. Ale to chyba lepiej (niewątpliwie dla auta) niż odwrotnie. W każdym razie jesienią bywa mokro, błotno i wilgotno. Szkoda dywaników rypsowych na takie warunki. Poszukałem więc gumowych. Zdecydowałem się na szare, bo dobrze komponowały się z kolorem tapicerki. Dywaniki ElToro firmy FroGum. Miały nie śmierdzieć i nie śmierdziały, w każdym razie nie tak jak w chińskim markecie z butami. Przez jakieś 3 miesiące w aucie był taki słodkawy zapach, nic nieprzyjemnego. A tak to wygląda w aucie - zdjęcia są aktualne, więc można ocenić stan po dwóch latach używania - trochę się zmatowiły, ale nic na razie nie pęka:
Podobne tematy
Topic | Forum | Started By | Stats | Last Post Info | |
---|---|---|---|---|---|
Pinned [W/S124] 4-MATIC - wszystko o tym modelu |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | Gość__ |
|
||
[w124] e220, m111.960. problem z odpaleniem |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | hadrianus |
|
||
[S124] inutile 250TD 1992r. |
Prezentacje - Galeria Mercedesów użytkowników forum | inutile |
|
||
Mercedes 410,2.9 diesel 1994.Problem ze sprzeglem. |
Pozostałe modele | Nik1975 |
|
||
[S124] Moduł komfortu kombi. |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | tomuss1980 |
|