Skocz do zawartości




- - - - -

Płyn zabezpieczający korozję.


51 odpowiedzi w tym temacie

#31 Offline   zamo111


  • Postów: 364
  • Na forum od: 06 lut 2010
  • Miejscowość: Opole

Napisano 18 września 2011 - 21:50

Ja też wtrącę swoje 5 groszy.
Mam bzika na punkcie coupe i każdej gwiazdy i robię wszystko co najlepsze.
Wylewa się podkład wytrawiający jak np Wash Primer lub epoksydowy na gołą blachę.
W zależności od zaleceń producenta czasem powinno się epoksyd prysnąć akrylem , natomiast reaktywny ZAWSZE akrylem.
Potem obróki malowanie elementu itd.


Natomiast mój ojciec nie przejmuje się estetyką a funkcjonalnością.
Nie ma być ładnie ale rdzy być nie może bo auto szybko umrze :)
On więc używa brunoxa.
Miał głęboką rysę na tylnej klapie kombi , długości 15cm.
Pomalował tą rdzę po przeszlifowaniu delikatnie papierem brunoxem i ... i od pół roku jeździ z tym i czarna rysa nie wyglada aby miała ochote zmieniać swoją dotychczasową formę.
Zobaczymy po roku :)
U mnie w coupe 2 lata temu w podwoziu posmarowalem dwa mini rude miejsca w wahaczu i gdzieś tam i też nie zmieniło postaci (a przeżyło dwie zimy).

Jedyne czego nie mogę powiedzieć jak się zachowuje gdy zastosuje się ktoś do zaproponowanego użycia brunoxa w zastepstwie za podane przeze mnie wczesniej srodki.
Oby jaja nie wynikly z tego :)



#32 Offline   Goku


  • Postów: 990
  • Na forum od: 26 mar 2009
  • Miejscowość:
  • Mercedes:W124 2.0E >92r - M111
  • Rocznik:1995
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:LPG
  • Drugi Mercedes:CLS
  • Trzeci Mercedes:SLS
  • Inne auto:A 45 AMG

Napisano 19 września 2011 - 10:08

Nie dało się tego doczyścić na clean :) bynajmniej nie bez piaskowania. Czyściłem to około 2h różnymi metodami i taki był efekt, moim zdaniem niezły biorąc pod uwagę ile tam było rdzy... Jestem ciekaw kiedy rdza znów tam wyjdzie :mrgreen: oby nie szybko...

brunox też miałem ale nie użyłem, długo schnie i nie jest twardy z tego co zauważyłem - pomalowałem nim na próbę kawałek blachy która była zardzewiała.

#33 Offline   XM


  • Postów: 2 650
  • Na forum od: 24 lis 2009
  • Miejscowość: Puławy
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1989
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 22 września 2011 - 19:44

Nie wiem czemu niektórzy piszą, że Brunox Epoxy trzeba zmywać lub wręcz zeskrobywać. Producent o niczym takim nie mówi. Co innego w przypadku "Cortanin F" - tam wręcz każą zmyć to co nieprzereagowało. Tyle, że to całkiem inne środki. Cechy fizyczne mają odmienne (kolor przed i po reakcji, gęstość, zapach, faktura powierzchni po zaschnięciu w dotyku), sposób działania również.
Eksperymentalnie pomazałem kilka głęboko przerdzewiałych rzeczy Cortaninem F i kilka Brunoxem Epoxy (po wcześniejszym usunięciu luźnej rdzy szczotą) - bez późniejszego zabezpieczania tych miejsc czymkolwiek. Po kilku miesiącach w warunkach atmosferycznych, po Cortaninie F nie ma już śladu. Tam gdzie był Brunox Epoxy - dalej jest Brunox Epoxy. Robi grubą warstwę.

A że Brunox nie jest twardy... czy to taktycznie taka wada? Hmm...

Ja bym się bał o co innego: o wilgoć. To co robiłem było suche, natomiast nie wiem jak te środki zachowają się w przypadku kontaktu z niedosuszoną rdzą.

Goku napisał:

-mam też środek do konserwacji podwozia firmy BOLL ale to tak na marginesie
Wersja "Środek do konserwacji podwozia" jest na bazie bitumicznej, a o takich są w dzisiejszych czasach dość średnie opinie. Bezpieczniejsze są "baranki" na żywicach - choćby np. "Środek ochrony karoserii" tej samej firmy.

#34 Offline   vorlog


  • Postów: 850
  • Na forum od: 18 kwi 2008
  • Miejscowość: Dąbrowa Tarnowska
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1987
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:VW Polo 6N

Napisano 22 września 2011 - 19:57

Nikt nie każe Ci zmywać Brunoksa jeżeli nie zamierzasz pokrywać miejsc, w których był użyty, lakierem. Jako samodzielne zabezpieczenie może pozostać jak jest.
Niestety, niezwiązana z rdzą warstwa nie trzyma lakieru (podkładu itp.), więc bez jej usunięcia nie ryzykuj malowania.
V.

#35 Offline   tRawski


  • Postów: 854
  • Na forum od: 08 gru 2009
  • Miejscowość: Radziejów
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:W124 280TE 1993 -->swap 320TE
  • Trzeci Mercedes:W124 300TE 1992 4MATIC

Napisano 22 września 2011 - 20:30

Goku- jakieś 4 miesiące temu zaspawywałem te miejsca w nadkolach bo korki juz nie miały się czego trzymać. Kumple z roboty śmiali się ze mnie ze nie dosć że łatam to jeszcze robie otwory pod zaślepki i powiedzieli że najpierw trzeba było zalać profil fluidolem a potem zaspawać całą łatkę. Z perspektywy czasu żałuję że ich nie posłuchałem, bo niby mieli rację. A co do piaskowania - mam w robocie piaskarke więc o to się nie przejmuję ale moja rada dla tych co chcą piaskować. Poszukajcie w okolicy kogoś kto wykonuje taką usługę. u mnie w okolicy jest dwóch takich kolesi którzy piaskują różne rzeczy. Nie problem wykręcić zamek i podjechać do typa aby sypnął piaskiem na blache. potem zaraz podkładzik i jest lala :wpysk: i można spokojnie do domu wracać i robić dalsze działania.

#36 Offline   Goku


  • Postów: 990
  • Na forum od: 26 mar 2009
  • Miejscowość:
  • Mercedes:W124 2.0E >92r - M111
  • Rocznik:1995
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:LPG
  • Drugi Mercedes:CLS
  • Trzeci Mercedes:SLS
  • Inne auto:A 45 AMG

Napisano 22 września 2011 - 21:43

No ja otwory pod zaślepki tez mam :wpysk: nawet zrobiłem takie szczelne, że miałem problem z wciśnięciem ich... zamalowałem wszystko dokładnie reaktywnym, podkładem i wcisnąłem na sylikon żeby wilgoć się nie dostawała (wiem, że sylikon jest be, ale jak popatrzyłem na pewne zasylikonowanie po 15 latach na Syrenie 105L, postanowiłem spróbować), ciekaw jestem ile to wytrzyma, żaden problem wyciąć jeszcze raz 8) Zapomniałem dodać, że wszystkie nadkola i progi zostały przemalowane BOLL'em, została mi jeszcze podłoga do zakonserwowania, tylko kanał musze znaleźć :D

spawałeś ciągłym czy punktowo?

#37 Offline   tRawski


  • Postów: 854
  • Na forum od: 08 gru 2009
  • Miejscowość: Radziejów
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:W124 280TE 1993 -->swap 320TE
  • Trzeci Mercedes:W124 300TE 1992 4MATIC

Napisano 22 września 2011 - 22:12

takie blachy spawa się punktowo. za cienki materiał żeby kłaść spaw ciągły. ja punktowo co 0.5 cm złapałem, wyszlifowałem na gładko spawy, zamalowałem podkładem, potem gorący fluidol w profile, założyłem korki i całość barankiem prysnąłem dwa razy.

#38 Offline   RolandV


  • Postów: 469
  • Na forum od: 18 mar 2011
  • Miejscowość: Toruń
  • Mercedes:W124 4.2E - M119
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:bmw 520

Napisano 28 stycznia 2014 - 19:32

Wymieniam gumy przy amorach tył, e124 i oczywiście tam jak zawsze jest rdza na kielichach od zewnątrz. Jaką metodę polecacie?
Z tego co pamiętam to robiłem to kiedyś gdzieś w innym aucie tak:

- oczyścić na maxa ile się da.
- brunox, odczekać ile producent przewiduje
- przeskrobać to co jeszcze odpadnie
- brunox druga warstwa, odczekać
- lekko szczotką i następnie odtłuścić.
- podkład epoksydoway?
- farba pwierzchniowa
- zabezpieczenie typu mastyka, tak żeby powstała warstwa jak w oryginale, taka gumowa
- no i na koniec baranek, taki jak do progów

coś pomieszałem?
Gdzieś też kiedyś stosowałem hamraida i też dawał radę na wiele lat.

#39 Offline   F3ear


  • Postów: 375
  • Na forum od: 23 lip 2012
  • Miejscowość: Zgierz
  • Mercedes:W124 3.0D <93r. - OM603
  • Rocznik:1987
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Mercedes 190 2.0E

Napisano 28 stycznia 2014 - 19:53

Farba to żaden hamraid bo to nie płot przed domem =p . Sam jestem po etapie robienia tylnej części w mercu.
Czyścisz tyle ile się oczywiście, następnie wycinasz to co zjadła ruda, i formujesz wstawkę z blachy 0,8 bądź 1-dynki. Spawasz element, gładzisz spawy. Nakładasz farbę konserwującą stal. Z cynkiem czy coś takiego. Następnie możesz spawy i łączenia blach wypełnić klejem do spawów ( coś jak sylikon ), ale ja bardziej preferuję pastę bitumiczną [ świetnie się tym wypełnia spawy, i łączenia blach. Później to lekko zastyga lecz nigdy do końca nie sztywnieje co daje to, że cały czas pracuje. ]
Jak masz wszystko na wierzchu, to warto zakonserwować profile zamknięte od środka mam na myśli Fluidol czy coś podobnego.
I wiadomo na sam koniec baranek na całość dość grubą warstwę i w każdą szczelinę.

Tutaj masz moje postępy prac:
http://mb201-124.eu/...f3ear-30d-1987/

Teraz muszę aktualizować post i pododawać zdjęcia z dalszych części prac.

#40 Offline   RolandV


  • Postów: 469
  • Na forum od: 18 mar 2011
  • Miejscowość: Toruń
  • Mercedes:W124 4.2E - M119
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:bmw 520

Napisano 28 stycznia 2014 - 20:00

Ok ale ja mam rdzę na powierzchowną i drobne wżery na kielich od zew. nic nie muszę wycinać i spawać. Oczyścić i teraz pytanie co ma iść pierwsze na metal jeśli są w nim wżery których doczyścić nie sposób chociażby z racji miejsca, a właściwie braku miejsca i podejścia.








Podobne tematy Zwiń