99 replies to this topic

[pgorzala]

Nakrętkami się nie przejmuj. Jeśli przewody nie ciekną i guma nie jest popękana to nie potrzeba ich wymieniać. Pamiętaj, że każde odpięcie przewodów wiąże się z koniecznością odpowietrzenia całego układu.
Ja kiedyś u siebie zaniedbałem wymianę płynu przez kilka lat i po jego wymianie pedał zaczął tak lekko chodzić, że byłem święcie przekonany, że układ jest zapowietrzony!
No ale nic takiego nie miało miejsca. Po prostu jeśli samochodu używasz non stop to łatwo przeoczyć usterkę, która nasila się bardzo powoli.

[Gasior]

Chyba coś sknociłem. Założyłem wszystko, dokręciłem i ruszyłem. Sprawdziłem płyn w zbiorniczku, ubyło tylko to co odessałem ale to chyba normalne jeśli cylinderki teraz są bardziej "rozparte" przez nowe grubsze klocki. Podczas jazdy słychać delikatne tarcie ale to chyba też normalne, delikatnie hamując w tył i przód słychać dzwięk "naginanego żęlastwa" (zwłaszcza przy odpuszczaniu hamulca) tak jakby zacisk sie ruszał (ale sprawdzałem milion razy czy dokręcony zostały wszystkie śruby). Przy wkładaniu klocków, specjalnym "rozwieraczem" rozwarłem cylinderek (chyba na maxa) włożyłem klocki (wszystko pasowało idealnie, bez luzu).
Pytanie: Czy przy takim nowym zestawie zawsze towarzyszą takie dzwięki (oczywiście poza szorowaniem)? Zaznaczam, że zacisk i to drugie na czym leżą klocki wyszorowałem druciakiem, tak samo z osadzeniem tarczy. Mam nadzieje, że to norma i po "ułożeniu" wszystkie odgłosy ustaną.
Co o tym sądzicie?

[pgorzala]

Podczas schodzenia tej srebrnej farby z tarcz przez kilka hamowań będziesz słyszał szorowanie klocków.

A te dźwięki... hmm... czy założyłeś nowe sworznie w tylnych zaciskach oraz sprężyny przytrzymujące klocki?
Przesmarowałeś z przodu sworznie na których poruszają się pływające zaciski?

Skąd konkretnie dobiega ten dźwięk?

[Gasior]

Sworznie na tylnych zaciskach? Masz na myśli tylne hamulce? Wymieniałem tylko przód ale i tak nic nie robiłem ze sworzniami i nie smarowałem. Jeśli dobrze myśle chodzi Ci o te tulejki, na których "pływa" zacisk z klockami zabezpieczone gumową harmonijką? Te sprawdziłem i chodziły luźno (odbijały po ściśnięciu). Co do sprężyn klocków (takie zawleczki przy klocuszkach?) to chyba się nie da ich pominąć jeśli są integralną częścią klocka więc założyłem jak w instrukcji. No ale nie wiem czy o tym mowa.
Wracając do dźwięku to jest taki jak..... się stoi na spadzie na zaciągniętym ręcznym i się go spuszcza to słychać odgłos "natężenia żelastwa" :rolleyes:
Dzwięk dobiega z przodu.
Dzisiaj jechałem rano i dzwięk zanikł. Fakt, że delikatnie operowałem hamulcem. Może się ułożyło? W poniedziałek zdejmuje koła i sprawdzam dokręcenie śrub całego zacisku.
Ps. Najśmniejsze, po wczorajszym auto odpala z trudem (długo kręci i załapuje z "kaszlem", niezbyt reaguje na gaz po czym się normuje i jest git :rolleyes: ale to inny wątek.
Pozdrawiam

Edited by Gasior, 08 August 2014 - 06:45.

[pgorzala]

Aha myślałem, że i przód i tył robiłeś. W takim razie zignoruj to co pisałem o sprężynce\blaszce dociskowej klocków i o sworzniach.

Tak tak, o te tulejki mi chodziło. Jeśli chodziły płynnie to nie trzeba smarować.
Jeśli wszystkie śruby dokręciłeś takim momentem jak w instrukcji serwisowej oraz zgodnie z nią każdą śrubę posmarowałeś klejem do gwintów to nie ma szans by coś ci się odkręciło.

Z tą identyfikacją dźwięków to czasami można się wściec... U mnie było tak, że coś się tłukło z tyłu pod samochodem w trakcie jazdy i za diabła nie mogliśmy zlokalizować co to za dźwięk. Ile razy samochód był na stacji diagnostycznej... u mechanika... sprawdzanie czy wydech się nie obija, czy nie ma luzów w zawieszeniu itd... no i gdy na wiosnę robiłem z hamulcami zorientowałem się, że to klocki hamulcowe tak latają w tylnych zaciskach, wzbudzają sprężyny zawieszenia i dźwięk się niesie po całym samochodzie
Tak więc wymieniając części wsadziłem nowe sworznie ze sprężynami i w końcu jest błoga cisza

Może więc jeśli piszesz, że ten dźwięk dobiega przy spuszczaniu samochodu z hamulca ręcznego to może wcale nie dobiega z przodu a właśnie z tyłu tylko się tak przez samochód niesie, hmm?

Moderator pewnie by się obraził gdybyśmy wątek o odpalaniu ciągnęli tutaj.

[Gasior]

Napisałem, że dzwięk jest podobno jak przy spuszczaniu z recznego na wzniesieniu albo z noznego. Cos na zasadzie trzymasz dluzej auto na duzym pochyleniu na hamulcu, lekko puszczasz i waga auta ciagnie w dol i nastepuje chwilowy trzask. O taki dzwiek chodzi - trzask. Przyznam sie bez bicia, ze srub nie smarowalem zadnym srodkiem. W poniedzialek chyba rozbiore wsio, sprawdze i skrece. Zobaczymy

[pgorzala]

Ok, już rozumiem
Podejrzewam, że klocki dość luźno siedzą w zaciskach i stąd te dźwięki przy hamowaniu. Ewentualnie mogła ci się źle ułożyć w zacisku ta sprężynka w kształcie litery "V". Ale jeśli tak to nie powinno mieć to negatywnego działania na cały układ hamulcowy.
Dla pewności oglądnij sobie dokładnie wszystko i zobacz, czy nie ma gdzieś obtarć na elementach. Przy składaniu koniecznie kup klej do gwintów Loctite lub innej firmy, ale taki na którym pisze, że połączenia można później odkręcić przy użyciu normalnych narzędzi. No chyba, że masz klucze udarowe to kup silniejszy.
Ogólnie klej ma zabezpieczyć gwint przed samoczynnym odkręceniem, oprócz tego zabezpiecza przed korozją i takie tam

[markslew]

Wduś mocno pedał hamulca na postoju kilka razy bo klocki muszą się ułożyć. Potem zrób ze 300 km i obserwuj zanim będziesz w kółko rozbierał

[pgorzala]

Użytkownik markslew dnia 08 August 2014 - 20:35 napisał

Wduś mocno pedał hamulca na postoju kilka razy bo klocki muszą się ułożyć. Potem zrób ze 300 km i obserwuj zanim będziesz w kółko rozbierał

Oczywiście na włączonym silniku no chyba, że masz tyle pary w bucie

[Gasior]

Pojeździłem wczoraj troszke i ustało wsio. Nie usłyszałem żadnych podejrzanych dzwięków poza delikatnym szorowaniem. W poniedziałek i tak wykręce śruby i przesmaruje klejem, sprawdze czy wszystko ciasno siedzi. Po zamontowaniu, na włączonym silniku :rolleyes: popompowałem hamula.